Starożytny chiński mędrzec

Wśród mojej galerii są dwa obrazy najcenniejsze dla mnie. To obrazy starożytnego chińskiego mnicha – mędrca. W 2009 roku podczas wielogodzinnej bardzo głębokiej medytacji zobaczyłam go pierwszy raz. Stanęłam przed nim – mężczyzna z charakterystycznymi rysami młodej twarzy był ubrany w chińskiego kroju szaty z cienkiego jedwabiu w kolorze seledynowym. Szerokie rękawy spadały w dół. Uważnie patrzył na mnie i ja już wszystko wiedziałam – telepatycznie przekazał, że jest to rok 700, a on żyje 1700 lat.

Może przybierać różne postaci. Nagłe wyciągną rękę i w powietrzu pojawiło się złote jabłko. Wzięła go na swoja dłoń. Patrzył dość surowo nic nie mówiąc. Obok niego na ziemi zobaczyłam nitkę białych pereł, były bardzo duże, a po środku czarna największa, piękna. Tuż przy perłach stała skrzynia z nefrytu. Zajrzałam do niej – zdumiałam – wirowała tam błyskawicami energia. Znowu telepatycznie przekaż od mnicha – „Jest potęgą”.

Jeszcze jeden przedmiot przy skrzyni – nóż z nefrytu. Przekazu nie dostałam. A on dalej patrzył milcząc w prawie surowo.

Tu wszystko zniknęło. Poczułam się na swojej karimacie i otworzyłam oczy – tak, jestem w swoim pokoju, siedzę w lotosie.

A przy okazji – złote jabłko w starożytnych Chinach było symbolem wiecznego życia!

Po raz drugi zobaczyłam go 2017 roku w sierpniu też podczas medytacji. Tym razem obok niego znajdowała się młodziutka dziewczyna, znowu, jak za pierwszym razem telepatycznie dostałam przekaz iż jest rok 900-ny, a dziewczyna to jego córka – ma 300 lat!

I ponownie, jak i za pierwszym razem, jego twarz wyglądała w prawie surowo. Potem wszystko zniknęło, a poczułam się na swojej karimacie, w swoim kącie, w swoim pokoju.

Trzecie spotkanie, już nie było podczas medytacji. Wydarzyło się w sierpniu 2018 roku, a pojawił się w środku mojego pokoju w momencie, kiedy coś malowałam. Tym razem patrzył łagodnie, nawet wspierająco, a przekaz
– „Rób, a wszystko będzie dobrze”.
Znikł.

Wszystkie spotkania przejmuje, jak wsparcie dla mnie na etapie najcięższych praktyk jogicznych.

Bioenergoterapia

Jasnowidzenie

Medycyna naturalna

Moje Himalaje – saga o jodze

Autobiograficzna książka „Moje Himalaje – saga o jodze” z moją dedykacją. Książka opowiada o dzieciństwie ze zdarzeniami losowymi, praktyce jogi, przebytych transach medytacyjnych, które stały się narodzinami mojego nowego życia, o jasnowidzeniu, leczeniu, kontaktach z umarłymi, zdolności wpływania na ludzkie losy…
Moje Himalaje - saga o jodze