Renata Ch. – 18 lat

Mam na imię Renata aktualnie mam 18 lat i w 2008 roku w wieku 13 lat pojechałam do sanatorium z wadą kręgosłupa. Po dwóch tygodniach rehabilitacji z dnia na dzień przestałam stawać na lewą nogę ból w kolanie był bardzo silny. Od razu po powrocie do domu pojechałam na wizytę do lekarza w Poznaniu ponieważ w moim mieście nie ma reumatologów dziecięcych. Tam od razu przyjęto mnie na oddział i stwierdzono młodzieńcze idiomatyczne zapalenie stawów, zaczęto leczyć mnie bardzo silnymi lekami, min. Sterydami, antybiotykami. Ze szpitala wyszłam po 3 tygodniach, bez kul.

Po miesiącu wróciłam na oddział w Poznaniu, gdzie przyjął mnie nowy  lekarz, który po tygodniu wypisał mnie do domu mówiąc rodzicom że udaję chorobę, ale leki kazał nadal podawać, po tygodniu od wypisania z kliniki doktor, zadzwonił i oznajmił nam że jednak się mylił i nie udaję choroby i podał nazwy leków, które miałam brać oraz dawkowanie, przez telefon. Po kliku miesiącach historia się powtórzyła lekarz powiedział to samo i dostaliśmy po tygodniu ten sam telefon, lecz rodzice podziękowali i zaczęliśmy szukać pomocy gdzie indziej.

W ten sposób w 2009 roku w listopadzie trafiliśmy do instytutu reumatologii w Warszawie. Tam za każdym razem leżałam trzy tygodnie, a wracałam tam co trzy miesiące z tymi samymi objawami. Stan się nie poprawiał a wręcz przeciwnie pogarszał bolało mnie nie tylko kolano, ale też stawy biodrowe oraz nadgarstki. Po roku leczenia w Warszawie skarżyłam się na mocne bóle głowy, stwierdzono u mnie zakrzepice w zatoce poprzecznej mózgu. Wtedy rodzice dowiedzieli się od znajomych o Pani Klaudii. Zaczęłam jeździć na seanse we wrześniu  2010 roku i po miesiącu była poprawa a w lutym 2011 roku lekarze nie wierzyli, po zakrzepicy zostały prawie niewidoczne szmery.

Kiedy pierwszy raz pojechałam na wizytę do Pani Klaudii nie powiedziałam o sobie prawie nic. Pani Klaudia sama powiedziała mi że wszystko zaczęło się od chorych migdałów, które można było wyleczyć w zwykły, tradycyjny sposób. Wszystkie leki jakie brałam spowodowały że choroba zaczęła się mocno nasilać, przez to też miałam tą zakrzepice. Ale co najważniejsze Pani Klaudia powiedziała, że mi pomoże, poprosiła o stopniowe odstawienie leków i zaleciła picie różnych soków, dietę oraz smarowanie się kremem Nivea, który sama zaprogramowała.  Byłam w szoku ja jak i moi rodzice, kiedy wyszliśmy z gabinetu Pani Klaudii nikt z nas nie mógł wymówić ani jednego słowa.
Dzięki Pomocy tej wspaniałej kobiety jestem w 100% zdrowa. W końcu mogę normalnie żyć, a to wszystko dzięki Pani Klaudii.

Bioenergoterapia

Jasnowidzenie

Medycyna naturalna

Moje Himalaje – saga o jodze

Autobiograficzna książka „Moje Himalaje – saga o jodze” z moją dedykacją. Książka opowiada o dzieciństwie ze zdarzeniami losowymi, praktyce jogi, przebytych transach medytacyjnych, które stały się narodzinami mojego nowego życia, o jasnowidzeniu, leczeniu, kontaktach z umarłymi, zdolności wpływania na ludzkie losy…
Moje Himalaje - saga o jodze